Po wypowiedzi appy spojrzałam na mężczyznę i jedynie co powiedziałam to:
- Mwoh?!
- Mwoh!- krzyknęły wszystkie.
- Jak to masz ochroniarza?- spytała Jessica.
- Pamiętacie, jak wczoraj wam mówiłam, że mam w domu gościa.
- Ne.- odpowiedziały chórem.
- To własnie on.
- Chwila, wytłumacz jak to się stało?
- Już mówię. Kiedy się dowiedziałam sama byłam w szoku, ale po chwili dostałam wyjaśnienia.
~ ~ *** ~ ~
- Mwoh?!
- Ona o niczym nie wiedziała?- spytał mężczyzna.
- Dziś rano dowiedziałam się, że mamy mieć gościa. - odpowiedziałam.
- Nie mieliśmy okazji jej tego powiedzieć.- odezwała się omma.
- Po co mi ochroniarz?
- Wiesz, że jako prezes firmy, która tworzy gry mam wielu konkurentów. Czasem niektórzy konkurenci są do wszystkiego zdolni, aby ktoś upadł. Dlatego dla twojego bezpieczeństwa zatrudniłem ochroniarza.
- Mówiłeś, że to twój asystent.
- Ne. Także nim jest. Gdy ja z twoja mamą będziemy pracować, ChanSung będzie w domu aby pilnować ciebie.
- Chwila. Czyli jak was nie będzie w domu to on będzie w domu?
- Ne.- odpowiedzieli rodzice.
- To jakbym miała mieć niańkę.- żaliłam się.
- Nie mów na mnie proszę niańka. Nie będę ci wchodził w drogę. Zostałem zatrudniony, aby cie pilnować.- powiedział nagle mężczyzna, który od dłuższego czasu słuchał jak rozmawialiśmy.
"To i tak jakbyś był moja niańką" - pomyślałam.
- Od kiedy będzie tutaj mieszkać?
- Od dziś. Pokój mam niedaleko twojego, więc jakby coś działo, możesz do niego iść.
- Miło mi.- powiedział i wyciągnął do mnie rękę. Spojrzałam na nią przerażona, ale żeby nie być niegrzeczną także uścisnęłam. Puściłam jego rękę i oznajmiłam, że idę do pokoju.
~ ~ *** ~ ~
- Masz ochroniarza przez to, że twój ojciec pracuje jako prezes firmy?
- Ne.
- Czekaj twój ojciec to twórca gier?- spytała HyoYeon.
- Ne.
- Masz do tego przystojnego ochroniarza?- zapytała SeoHyun.
- Skąd wiesz, że jest przystojny?
- Przecież każdy ochroniarz nastolatki powinien być przystojny.- odpowiedziała na nią Yuri.- A nie jest przystojny?
- No jest. Ale i tak miałam już wpadkę.- powiedziałam zawstydzona i położyłam głowę na ławkę i zasłoniłam się rękoma.
- Gdzie i jaką?
- Ehh... wczoraj w łazience.
- Opowiadaj.- powiedziały razem.
~ ~ *** ~ ~
Wieczorem wzięłam piżamy i poszłam do łazienki, aby się umyć. Dobrze, że była koło mojego pokoju. Zauważyłam, że była lekko otarta i paliło się światło. Myśląc, że ktoś zapomniał wyłączyć weszłam do środka. Jednak znieruchomiałam, kiedy zobaczyłam w pomieszczenie ChanSung'a. Wszystko było by dobrze, ale było widać, że dopiero co wyszedł z pod prysznica. Miał na sobie ręcznik, który był przewiązany wokół jego bioder. Patrzyłam na jego, klatkę piersiową, która była umięśniona.
- Yyy... ja przepraszam.- powiedziałam i szybko wyszłam z pomieszczenia, zamykając drzwi. Oparłam się o ścianę i poczułam lekkie rumieńce na twarzy.
~ ~ *** ~ ~
- Widziałaś jego umięśnioną klatkę piersiową?- kiwnęła głową, dalej zasłonięta.
- Dziewczyno jakiego masz farta.- odezwała się nagle jakaś dziewczyna. Nie znałam tego głosu, więc podniosłam głowę.
- Wae?- spytałam.
- Mieć przystojnego faceta, który mieszka z tobą i do tego widziałaś jego klatkę piersiową. To dla dziewczyny marzenie.- odpowiedziała.
- Krystal, nie gadaj bzdur.- powiedziała do niej Jessica.
- Znacie się?- spytałam.
- Ne. To moja młodsza siostra.
- Hej jestem Jung SooJung, ale wszyscy mówią na mnie Krystal.- powiedziała i podała mi rękę. Uścisnęłam ją i sama się przedstawiła.
- A ja Lee SunKyu, wole Sunny.
- Sunny? Pasuje ci.- uśmiechnęła się.
- Krystal, wszędzie cię szukamy.- znowu usłyszałam nieznany mi głos. Nagle do klasy weszła jakaś dziewczyna a za nią chłopak?
- Mianhe, chciałam poznać nową uczennicę.- mówiąc to pokazała na mnie. Zobaczyłam jak patrzą na mnie.
- O to ty. Cześć jestem Choi JinRi, ale jak chcesz mów mi Sulli.
- Liu Amber.- powiedział ten chłopak. To bardziej damskie imię.
- Jesteś dziewczyną?
- Ne.- no to zrobiłam z siebie głupią.
- Chincha? Mianhe za to pytanie.
- Nic się nie stało. Często mnie mylą z chłopakiem.- ulżyło mi, kiedy powiedziała, że nie jest zła. Ale nie dziwie się, że mylą ją z chłopakiem. Dziewczyny tutaj noszą spódniczki a ona miała spodnie. Dyrektor pozwolił jej tak ubierać się? Moje przemyślenia przerwał dzwonek na lekcję.
- No to my będziemy już iść.- zanim odeszły powiedziały, że widzimy się na lunchu.
Jak powiedziały tak się stało. Siedząc z dziewczynami, dołączyły do nas Krysta, Sulli i Amber. Na tą ostatnia patrzyłam. Ciągle się zastanawiałam, że dziewczyna może tak wyglądać. Było to trochę dziwne ale też interesujące, aż miałam ochotę sama zrobić sobie coś takiego. Amber chyba zauważyła, że na nią patrzę, bo spojrzała na mnie.
- Coś mam na twarzy?-spytała.
- Ani.- odpowiedziałam i zaczęłam jeść.
- Sunny pewnie nie może się przyzwyczaić, że istnieje taka osoba, która wygląda jak chłopak.
- Nie, że nie mogę przyzwyczaić, w Stanach Zjednoczonych widziałam kilka dziewczyn, które ubierany się jak chłopacy, ale Amber wygląda o wiele lepiej.
- Uznam to za komplement.- powiedziałam i uśmiechnęła się.
- Też pochodzisz z stanów Zjednoczonych ?- zapytała Krystal.
- Też?
- Ja, Krystal i Amber także urodziłyśmy się w Stanach Zjednoczonych.
- Czyli nie jestem sama.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Minął miesiąc. Przez ten czas moa więź z dziewczyna polepszyła się. W szkole poznałam inne dziewczyny, które bardzo chętnie ze mną rozmawiają i dostawałam zaproszenia, abym wpadła do nich do domu. Przeprosiłam ChanSung'a za tą sytuację, która zdarzyła się w łazience. Mężczyzna powiedział, aby następnym razem uważała, polubiłam go ale on chyba mnie nie. Gdy proszę go o coś jakby robił to z przymusu. Jednak jako ochroniarz i asystent sprawdza się wspaniale.
Także JungKook (chłopak, którego poznałam na boisku) zapraszał mnie czasem, jednak ja mu odmawiałam. Widziałam, że tym robię mu przykrość, ale miałam swoje powody. W ramach przeprosin czasem zostawiałam mu jedzenie na ławce, kiedy on z przyjaciółki grał w piłkę. Myślałam, że moje życie zaczęło od nowa, ale nadszedł dzień, który przypomniał mi, moją przeszłość.
Szłam właśnie z dziewczynami ze szkoły do mojego domu. Zaprosiłam je wreszcie, moi rodzice na początku nie byli zbyt zachwyceni ale jakoś ich namówiłam. Własnie przechodziłyśmy koło boiska. Była końcówka listopada, więc nikt nie grał ale niektórzy przychodzili tu aby sobie posiedzieć. Tak było i tym razem. Rozmawiałam z dziewczynami kiedy nagle Jessica odezwała się do mnie.
- Sunny co robisz w weekend?- chciałam już odpowiedzieć, ale ktoś mi przerwał.
- Sunny?!- usłyszałam swoje imię. Zatrzymałam się, tak samo jak przyjaciółki i odwróciłam się. Byłam w szoku. "To niemożliwe. Skąd on tu...?"
- Sunny to naprawdę ty.- powiedział chłopak i przytulił się do mnie.
- C-C-Ch-Chang-ChangJo?
Tak jak obiecałam oto 5 piąty rozdział :D
- Wae?- spytałam.
- Mieć przystojnego faceta, który mieszka z tobą i do tego widziałaś jego klatkę piersiową. To dla dziewczyny marzenie.- odpowiedziała.
- Krystal, nie gadaj bzdur.- powiedziała do niej Jessica.
- Znacie się?- spytałam.
- Ne. To moja młodsza siostra.
- Hej jestem Jung SooJung, ale wszyscy mówią na mnie Krystal.- powiedziała i podała mi rękę. Uścisnęłam ją i sama się przedstawiła.
- A ja Lee SunKyu, wole Sunny.
- Sunny? Pasuje ci.- uśmiechnęła się.
- Krystal, wszędzie cię szukamy.- znowu usłyszałam nieznany mi głos. Nagle do klasy weszła jakaś dziewczyna a za nią chłopak?
- Mianhe, chciałam poznać nową uczennicę.- mówiąc to pokazała na mnie. Zobaczyłam jak patrzą na mnie.
- O to ty. Cześć jestem Choi JinRi, ale jak chcesz mów mi Sulli.
- Liu Amber.- powiedział ten chłopak. To bardziej damskie imię.
- Jesteś dziewczyną?
- Ne.- no to zrobiłam z siebie głupią.
- Chincha? Mianhe za to pytanie.
- Nic się nie stało. Często mnie mylą z chłopakiem.- ulżyło mi, kiedy powiedziała, że nie jest zła. Ale nie dziwie się, że mylą ją z chłopakiem. Dziewczyny tutaj noszą spódniczki a ona miała spodnie. Dyrektor pozwolił jej tak ubierać się? Moje przemyślenia przerwał dzwonek na lekcję.
- No to my będziemy już iść.- zanim odeszły powiedziały, że widzimy się na lunchu.
Jak powiedziały tak się stało. Siedząc z dziewczynami, dołączyły do nas Krysta, Sulli i Amber. Na tą ostatnia patrzyłam. Ciągle się zastanawiałam, że dziewczyna może tak wyglądać. Było to trochę dziwne ale też interesujące, aż miałam ochotę sama zrobić sobie coś takiego. Amber chyba zauważyła, że na nią patrzę, bo spojrzała na mnie.
- Coś mam na twarzy?-spytała.
- Ani.- odpowiedziałam i zaczęłam jeść.
- Sunny pewnie nie może się przyzwyczaić, że istnieje taka osoba, która wygląda jak chłopak.
- Nie, że nie mogę przyzwyczaić, w Stanach Zjednoczonych widziałam kilka dziewczyn, które ubierany się jak chłopacy, ale Amber wygląda o wiele lepiej.
- Uznam to za komplement.- powiedziałam i uśmiechnęła się.
- Też pochodzisz z stanów Zjednoczonych ?- zapytała Krystal.
- Też?
- Ja, Krystal i Amber także urodziłyśmy się w Stanach Zjednoczonych.
- Czyli nie jestem sama.- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Minął miesiąc. Przez ten czas moa więź z dziewczyna polepszyła się. W szkole poznałam inne dziewczyny, które bardzo chętnie ze mną rozmawiają i dostawałam zaproszenia, abym wpadła do nich do domu. Przeprosiłam ChanSung'a za tą sytuację, która zdarzyła się w łazience. Mężczyzna powiedział, aby następnym razem uważała, polubiłam go ale on chyba mnie nie. Gdy proszę go o coś jakby robił to z przymusu. Jednak jako ochroniarz i asystent sprawdza się wspaniale.
Także JungKook (chłopak, którego poznałam na boisku) zapraszał mnie czasem, jednak ja mu odmawiałam. Widziałam, że tym robię mu przykrość, ale miałam swoje powody. W ramach przeprosin czasem zostawiałam mu jedzenie na ławce, kiedy on z przyjaciółki grał w piłkę. Myślałam, że moje życie zaczęło od nowa, ale nadszedł dzień, który przypomniał mi, moją przeszłość.
Szłam właśnie z dziewczynami ze szkoły do mojego domu. Zaprosiłam je wreszcie, moi rodzice na początku nie byli zbyt zachwyceni ale jakoś ich namówiłam. Własnie przechodziłyśmy koło boiska. Była końcówka listopada, więc nikt nie grał ale niektórzy przychodzili tu aby sobie posiedzieć. Tak było i tym razem. Rozmawiałam z dziewczynami kiedy nagle Jessica odezwała się do mnie.
- Sunny co robisz w weekend?- chciałam już odpowiedzieć, ale ktoś mi przerwał.
- Sunny?!- usłyszałam swoje imię. Zatrzymałam się, tak samo jak przyjaciółki i odwróciłam się. Byłam w szoku. "To niemożliwe. Skąd on tu...?"
- Sunny to naprawdę ty.- powiedział chłopak i przytulił się do mnie.
- C-C-Ch-Chang-ChangJo?
Tak jak obiecałam oto 5 piąty rozdział :D
O Jezuu!!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział! (sorry za przekleństwo, ale tego nie da się inaczej wyrazić) ^^
Ile się tu dzieje! ;)
Mam nadzieję, że inne będą jeszcze lepsze! :D
Normalnie Kocham Cię! <3
Czekam na nexta i weny życzę :*