Jeszcze raz przepraszam i zapraszam do czytania.
Podeszłam do drzwi chcą je otworzyć ale ktoś mi nie pozwolił. Chłopak zasłonił drzwi swoim ciałem.
- Możesz się odsunąć? Chce wejść.
- Jak było na RANDCE?- powiedział akcentując ostatnie słowo.
- A co cię to obchodzi?
- Bo jestem ciekawy pyzo. Więc jak powiesz jak było i z kim.
- Nie i jeszcze raz nie.- chciałam go odsunąć ale to był błąd. Chłopak złapał mnie za ramiona i obrócił tak, że plecami dotykałam ściany a on stał na przeciwko mnie.
- Byłaś z chłopakiem, z którym rozmawiałaś wczoraj wieczorem przy recepcji. Prawda?- powiedział mi do ucha. Przeze mnie przeszły dreszcze. Kiedy był tak blisko czułam, że policzki mi się rumienią. Czemu teraz?
- S-skąd wiesz, że wczoraj rozmawiałam z jakimś chłopakiem.- trochę jąkałam się kiedy to mówiłam. Nie wiem co ze mną jest. Kiedy go widzę mam ochotę mu coś zrobić a jak blisko mnie mam dziwne uczucia.
- Mam swoje źródła a i przy okazji fajne miałaś piżamy.- po tym pocałował mnie w policzek, odsunął się ode mnie i poszedł gdzieś.
- CHANGJO!!!!!!!!- krzyknęłam zła na niego. Jak śmiał całować mnie po raz kolejny. Wkurzona weszłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Chciałam iść do łazienki ale uniemożliwiło mi to pukanie do drzwi. Byłam zła i przez to drzwi otworzyłam z rozmachem. Za drzwiami stała babcia. Widząc ją moje emocje zniknęły.
- Wole nie wiedzieć dlaczego tak otworzyłaś drzwi.
- Przepraszam byłam zła i dlatego...
- Nie tłumacz.- nie wiem co jest. Przy babci od razu się uspokajam jakby działa na mnie kojąco.- Przyszłam ci przypomnieć, że dziś idziesz do Kimiko.
- Wiem pamiętam. Niedługo pójdę.
- Dobrze. Powodzenia.- powiedziała i poszła. Zamknęłam drzwi i ruszyłam do łazienki. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam dobrze tylko szczotka przeczesałam sobie parę razy włosy i wyszłam. Wychodząc z łazienki mój wzrok powędrował na budzik, była 18:20. Nie czekając wyszłam z pokoju idąc wykonać polecenie babci. Przeszłam koło recepcji i powoli wchodziłam na górę, kiedy sobie uświadomiłam, że nie wiem gdzie mieszka ta Kimiko. Wróciłam się do recepcji. Podeszłam i chciałam się zapytać o pokój jej ale jakoś zabrakło mi głosu. Przecież przez cały tu pobyt z moim "wujkiem" rzadko co rozmawiałam. Nie wiedziałam jak się odezwać. Mężczyzna chyba wyczuj, że na niego patrzę bo podniósł głowę z nad papier, w których coś pisał.
- Chcesz coś JeRi?- spytał a ja dalej nic nie mówiłam. Nabrałam powietrza i wreszcie się odezwałam.
- Eee.... ja p-przyszłam po numer do pokoju Kimiko Y-yyy
- Yasuda?
- T-tak.
- A po co ci?
- Babcia kazała mi się nią zająć.
- Dobrze. Jak mówiła. Jej numer pokoju to 9b.
- Dobrze. Dzię....kuje.- kiedy to powiedziałam jakoś lepiej mi się zrobiło. Odwróciłam się i poszłam w swoja stronę. Ale za nim doszłam do schodów usłyszałam coś jeszcze.
- Wpadaj do mnie częściej.- swój wzrok skierowałam w stronę recepcji ale nikogo tam nie widziałam. Wzruszyłam ramionami i ruszyłam do swojego celu. Doszłam do poszukiwanych drzwi. Wypuściłam powietrze z ust i lekko zapukałam czekałam aż ktoś mi otworzy lub usłyszę coś. Po chwili otworzyła mi drzwi ta kobieta.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry. O co chodzi?- spytała patrząc na mnie.
- Przyszłam tu z polecenia mojej babci Kim EunSang. Mam za zadanie się tobą zająć.- popatrzyła się na mnie i zanim zamknęła drzwi powiedziała.
- Nie potrzebuje niańki, a zwłaszcza takiego dzieciaka!- i zatrzasnęła drzwi. przez moja twarzą. Miałam rację, że to się nie uda. Ale obiecałam i dotrzymam obietnicy. Zapukałam jeszcze raz. Otworzyła, ale kiedy mnie zobaczyła chciała zamknąć drzwi. Szybko wsunęłam nogę tak, aby nie mogła ich zamknąć.
- Czego chcesz?- powiedziała oschle.
- Chce wypełnić zadanie babci.
- Ale ja nie jestem zainteresowana tą ofertą. Nawet nie ma ochoty aby ktoś ciągle za mną łaził i mówił co mam robić.
- Też nie mam na to ochoty. Chce wypełnić zadanie, które mi powierzono.
- Ale ty uparta.- westchnęła.- Aż tak ci na tym zależy?- kiwnęłam głowo na "tak". Popatrzyła na mnie chwilę i otworzyła szerzej drzwi. Gestem ręki, pokazała, że mam wejść. Zamknęła drzwi, kiedy weszłam, podeszła do laptopa pisząc coś na nim. Zastanawiałam się jak odciągnąć ja od tego. Nic nie przychodziło mi do głowy. Zaczęłam się jej przyglądać. Muszę przyznać jest ona naprawdę ładna. Pewnie nie jeden chłopak się w niej zakochał. Ale zakochał tylko w jakim stopniu. Zakochał ale, że jest to miłość prawdziwa czy to na jeden raz. W ogóle znaczenie słowa "zakochać się". Dużo ludzi zna znaczenie tego słowa ale ja nie. Nie wiem jak to opisać. Jednak kiedy parę razy Changjo było blisko mnie...... Ahhhhhhhhhhhh znowu o nim myślę. Poczułam, że się rumienie. Zaczęłam lekko pukać się w czoło.
- Co ty robisz?- zaprzestałam swoich czynności i spojrzałam na kobietę, która obserwowała mnie.
- Ja.....nic.
- To dlaczego pukasz się po czole i skąd te rumieńce na twarzy?- powiedziałam i dotknęła moich policzków.
- Nie wiem.- odpowiedziałam i szybko zasłoniłam policzki.
- Pewnie myślisz o swoich chłopaku.- i znowu siedzi przed komputerem.
- COOOOOOOOOO????!!!!! JA NIE MAM CHŁOPAKA!!!!!- krzyknęłam.
- Nie? A ten chłopak, z którym całowałaś się przy altance to kto?- no to wpadłam. Jak mam jej wyjaśnić, że nie jest on moim chłopakiem tylko......
- .... to osoba, która mnie wkurza.- poczułam, że rumieńce zniknęły.
- Wkurza cię?- powiedziała i podniosła brew.- To czemu się z nim całowałaś?
- Ohhhh zabrał mi telefon i nie chciał mi oddać.
- Ale dalej nie rozumiem dlaczego go pocałowałaś?
- Powiedział, że odda mi go jeśli coś dla niego zrobię.
- Teraz rozumiem. Naprawdę musi cię lubić, jak chciał od ciebie pocałunek.- powiedziała i znowu zaczęła coś robić przy komputerze.
- Taa.......Cooooo???!!!
- Hę?
- Jak mnie lubi?- i znowu poczułam rumień na twarzy.
- No normalnie.
- Co? Proszę powiedzieć. O co chodzi?- kobieta jedynie się uśmiechnęła i nic i już nie odpowiadała. Nie rozumiem jej słów. Jeśli, tak ma wyglądać moje wizyty u niej, to nie widzę tego dobrze.
hahaha....boskie ^^ Wydaje mi się, że JeRi w końcu straci głos. A co będzie wtedy?
OdpowiedzUsuńGdzieś tam wyłapał literówkę, ale tak szczerze to teraz nie chce mi się jej szukać.
A wracając do rozdziału, to ja przy nim przy nim, przynajmniej raz leżałam i śmiałam się (może dlatego, że mam głupawkę xD)
Tak, więc czekam na kolejny rozdział i życzę weny ;3
~~Kim MinSoo~~
PS.Tak to moje II konto, a nie chce mi się przelogowywać ^^